Słońce już od marca grzeje coraz mocniej. Każdy wystawia się do słońca pragnąc poczuć jego ciepło. Zabierasz swoje dziecko na spacerek, wystawiasz w wózku, żeby pooddychało świeżym powietrzem, żeby ogrzało je słoneczko.
I zaczęło się! Coś lata po pokoju i bzyczy. W nocy nie daje spać, bo jak na złość lata koło uszu. A na łące, w lesie jeszcze gorzej. Zamiast odpoczywać oganiasz się od komarów. A one tną i tną! Rety, a Ty alergik! Tylko patrzeć jak wyrośnie bąbel, bo już zaczyna swędzieć. Maść! Maść! Ale skąd ją wziąć?
No i niestety. Kończy się lato! Nie mogliśmy się go doczekać, szczególnie po tak długich chłodach w tym roku, a tu MYK i przeleciało. I znów nadciągają chłodne dni. A z nimi przeziębienia i katary.
Przez okres pandemii, który najczęściej spędziliśmy w izolacji lub konieczności chodzenia w maseczkach spadła ilość chorych na różne choroby przenoszone drogą kropelkową i z powodu brudnych rąk.